Korzystałam z przepisu Agnieszki Maciąg.-->KLIK<--
SKŁADNIKI
- 400 dobrze rozwiniętych kwiatów mlecza (same główki)
- 1 cytryna
- 1 litr wody
- 1 kg cukru
Kwiaty zrywamy w słoneczny dzień, najlepiej przed południem, kiedy będą całkowicie rozłożone. Najlepiej zebrać je z ogrodu czy łąki – miejsca oddalonego od drogi i spalin. Następnie rozkładamy je na białych kartkach papieru – aby wszystkie żyjątka z nich uciekły – dodatkowo przed wrzuceniem do wody warto je przejrzeć.
Wkładamy kwiatki do garnka, zalewamy wodą i gotujemy ok 15-20 min. na wolnym ogniu.Pod koniec gotowania dodajemy wyszorowana i pokrojona na plasterki cytrynę.Przykrywamy i odstawiamy na 24 godz.Ja odstawilam na cała noc.
Po tym czasie kwiaty i cytrynę przecedzamy, odciskamy w tetrowej pieluszce lub gazie i wyrzucamy. Do płynu wsypujemy cukier i gotujemy bez przykrycia, na wolnym ogniu przez ok. 2 godziny, co jakiś czas mieszając – do momentu, w którym powstanie syrop - konsystencja płynnego miodu.Gorący syrop wlewamy do umytych i wyparzonych wrzątkiem słoiczków,zakręamy pokrywkami,przykrywamy ręcznikiem i odstawiamy na 2 godz.(sucha pasteryzacja).Po tym czasie stawiamy słoiczki do góry dnem.Odwracamy je dopiero jak syrop ostygnie.Tak przygotowany syrop możesz przechowywać w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu przez kilka miesięcy, a nawet lat.
Syrop z mniszka lekarskiego smakuje jak prawdziwy miód. Jest przepyszny!
Też robię i nawet bardzo nam smakuje :)
OdpowiedzUsuń